Dark Island
Valaria
Stolica Valarii, gdzie władzę sprawuje król Magnus. Wspaniałe, monumentalne budowle okrywają całe miasto, gdzie w samym centrum góruje wielki pałac.
Jedna z niewielu wsi gdzie wojna nigdy nie zawitała. Małe domki okryte strzechą, świnie w zasiekach, chodź biednie to ludzie są szczęśliwi.
Jedyny port jaki ocalał po wielkiej bitwie morskiej o Valarię. Stare drewniane stocznie otoczone przez małe chatki, kilkaset metrów pomostów i wielka przystań.
Szukasz łodzi? Lepiej nie możesz trafić.
Ogromny las, który podczas wojen został do połowy wykarczowany na rzecz wojen i produkcji broni. W tym momencie wielki las powraca do swojego naturalnego wyglądu, czasem nawet można złapać tam jakiegoś lisa, lub sarnę.
Spory płaski teren zarośnięty wysoka trawą. Miejsce gdzie spoczęło wielu wojowników podczas wojen. W tym momencie ponure wrzosowiska odstraszają przejezdnych, a trawa nabrała jakiegoś takiego czerwonawego koloru.
Ubita ziemia, kamienie milowe oraz przydrożne kapliczki. Wielki trakt biegnący w głąb kontynentu, którym podróżują karawany i pielgrzymki. Czasem nawet znajdzie się gdzieś jakaś karczma, co przenocuje w straszną noc.
Mroczna Valaria
Wolne Miasto Handlowe
Niegdyś wielki i wspaniały targ gdzie zbierały się prawie każde nacje aby wymieniać się swoimi towarami oraz usługami. Wojny jednak zawsze pozostawiają swoje krwawe żniwo i także tutaj dotarło. Niegdyś piękny targ jest pogorzeliskiem, gdzie czasem można znaleźć jakiś stragan, w którym coś będzie dało się kupić.
Stara kopania w której wydobywano surowce potrzebne do życia codziennego. Żelazo, węgiel, sól a nawet troszkę złota. Cały szyb był na tyle wielki, że powstała tam nawet mała osada rodzin górników pracujących tam. Jednak podobno podczas wojny odkryto tam złoże jakiegoś magicznego metalu, więc sama kopalnia jest teraz sporem między dwoma królestwami.
To właśnie ten trakt rozchodzi się na cały kontynent aby ponownie znaleźć się w jednym miejscu. Jak to się mówi, wszelkie drogi prowadzą do Wielkiego Miasta Handlowego, tak też jest i nie inaczej.
Wielkie połacie ziemi, na których niegdyś uprawiano wszelkiego rodzaju roślinność. Po zbiorach było tego tak dużo, że magazyny nie potrafiły tego pomieścić. Jednak te złote lata przeminęły, teraz jest to jedne wielkie pogorzelisko wojenne, gdzie nic już nie wyrośnie.
Wyspa...
Wyspa Weldenvarden
Przepiękne miasto znajdujące się tuż pod górą gdzie kiedyś znajdował się pałac, a teraz mieści się tam Akademia Magii. Wysokie budynki wybudowane z marmurowych bloków, które porośnięte winoroślami wyglądają niczym drzewa. Małe stragany rozmieszczone po mieście oraz elfickie dzieci bawiące się gdzieś między uliczkami, takie jest właśnie to spokojne i piękne miasto.
Jak wiadomo wojna nigdy nie dotarła na wyspy więc tutaj cała gospodarka trzyma się i prężnie działa. Wielkie pola uprawne obsadzone zbożami pokrywają całkiem spory teren, ukryte są w głębi wyspy dla bezpieczeństwa, a młodzi mieszkańcy pracują na nich dla dobra całej nacji.
Wielka Akademia Magii, która została założona wiele set lat temu. Spod jej skrzydeł wyszło wielu wspaniałych czarnoksiężników jak np. Lodowa Maxli.
Wspaniałe budynki nadal wprawiają w podziw, a niezgłębione odmęty tego arcydzieła architektury magicznej pozostają zagadką.
Mimo iż elfy posiadają trzy boginie, wszystkie umieszczone są w jednej ogromnej świątyni gdzie zostają składane im modły. Kapłanki pielęgnują kaplice oraz cały teraz świątyni, a tajemniczy strażnicy pilnują jej przed grabieżcami.
Ogromny las pokrywający 75% wyspy, gdzie drzewa sięgają nawet do 200m, a zwierzęta rozrosły się do niespotykanych rozmiarów. Mimo iż zwierzyna nigdy nie została udomowiona elfy mogą bezpiecznie przekraczać las. Jednak nigdy nic nie wiadomo.
Podobno kiedyś na tej wyspie żyła przepiękna księżniczka. Uroda jej była ponoć niespotykana w jakimkolwiek świecie, a jej głos poruszał duszę słuchaczy. Jednak los tak chciał, że biedactwo utopiła się w jeziorze, gdzie ponoć o pełni księżyca można spotkać wodną pannę, śpiewającą jej głosem.
Spora jaskinia znajdująca się wewnątrz lasu według legend była zamieszkiwana przez pewnego smoka.
Sama bestia podobno była przyjaźnie nastawiona dla nacji zamieszkującej wyspę. Choć prawdę mówiąc nie ma żądnych dowodów na istnienie owego Smoka
Wyspa Św. Elizabeth